Pamiętamy o wciśniętym w ok 1/2 pedale gazu. Za duża lub za mała dawka utrudni rozruch.
W TDI to mozesz wciskac do oporu gaz a i tak to nic nie da. Takie cuda to sie robilo w klekotach z linka gazu [/quote]
Wiem o co Ci chodzi, i w teorii masz rację, ale w praktyce to pomaga))
Wiem o co Ci chodzi, i w teorii masz rację, ale w praktyce to pomaga))
Teoretycznie pedal gazu daje sygnal do sterownika, ale to czy ten sygnal wplywa na dawke rozruchowa czy jest ignorowany pozostaje pytaniem, a jesli nawet jest ignorowany to w ktorym momencie zaczyna przetwarzac ten sygnal? Jesli po ułamku sekundy to nie zdążysz zdjąc nogi z pedału więc racja jest po obu stronach
dlatego zimą zalecane jest aby przed wyjazdem popyrkał sobie troszkę (do momentu aż zacznie kulturalnie chodzić)
A kto tak zaleca ? :shock: Totalna bzdura. Należy od razu ruszyć i w stosunkowo szybkim czasie dojść do jak najwyższego biegu (stosownie do potrzeb ruchu). Auto lepiej "złapie" temperaturę optymalną, że o ekologii nie wspomnę. Walczmy z takimi archaicznymi stereotypami na Forum bądź co bądź motoryzacyjnym.
Pozdrawiam.
można dwa razy zagrzać swiece, ale nie więcej bo to nic nie da.
A czy u mnie wszystko ok bo jak podgrzewam świece to świeci mi się kontrolka od świec tak z 3sekundy gaśnie odpalam auto przejadę parę metrów albo zaraz zgaszę i przed kolejnym odpaleniem kontrolka zaświeci się i zaraz gaśnie. Czy wszystko mam ok?
kazik4x4, W teorii to pomaga Twojemu samopoczuciu, jeszcze raz ten samochod zapala bo ma ustawiona okreslona dawke rozruchowa paliwa (mg/H) wzgledem osi temperatury otoczenia w sterowniku silnika. Zaczyna lapac jak silnik juz zapali i komputer dostanie informacje z czujnika obrotu walu ze silnik kreci juz z okreslona liczba obrotow.
Te auta maja zapalic po przekreceniu kluczyka mozna odczekac kilka sekund zakrecic i ma zapalac. Jak nie zapala to cos jest nie halo. A grzanie swiec dodawanie gazu to takie polepszacze samopoczucia (swiece sa od tego zeby jak sa niesprawne - wymienic) :twisted:
[ Dodano: Sro 04 Lis, 09 22:36 ] looker, Tak teoria teoria, ekologia ekologia, a zdrowy rozsadek jest w tym najlepszym doradca.
Jak jest duzy mroz to zapalam i jak szyby sa zaszronione wlaczam ogrzewanie, nawiew na szybe i ide zajac sie szybami. Jak szyby sa czyste, to czekam jakies 10 sekund i ruszam.
Jak jest duzy mroz to zapalam i jak szyby sa zaszronione wlaczam ogrzewanie, nawiew na szybe i ide zajac sie szybami. Jak szyby sa czyste, to czekam jakies 10 sekund i ruszam.
A jednak :twisted:
Jasna sprawa - zapiąć pasy, poprawić lusterko, sprawdzić czy pasażerowie mają zapięte pasy i już mamy 10sekund jak nic.
Ale żeby czekać na.... no właśnie, na co ?
kazik4x4, W teorii to pomaga Twojemu samopoczuciu, jeszcze raz ten samochod zapala bo ma ustawiona okreslona dawke rozruchowa paliwa (mg/H) wzgledem osi temperatury otoczenia w sterowniku silnika. Zaczyna lapac jak silnik juz zapali i komputer dostanie informacje z czujnika obrotu walu ze silnik kreci juz z okreslona liczba obrotow.
Te auta maja zapalic po przekreceniu kluczyka mozna odczekac kilka sekund zakrecic i ma zapalac. Jak nie zapala to cos jest nie halo. A grzanie swiec dodawanie gazu to takie polepszacze samopoczucia (swiece sa od tego zeby jak sa niesprawne - wymienic) :twisted:
Jak jest duzy mroz to zapalam i jak szyby sa zaszronione wlaczam ogrzewanie, nawiew na szybe i ide zajac sie szybami. Jak szyby sa czyste, to czekam jakies 10 sekund i ruszam.
Kolego wszystkowiedzący, wiem że "te auta" mają ustawioną dawkę rozruchową w odpowiedniej ilości na suw, wiem że sterownik czyta temperaturę, i wiem że całą resztę o której napisałeś.
Ale słowo daję nie wiedziałem że grzanie świec polepsza samopoczucie i że świece są od tego żeby je wymieniać jak są zepsute.
Mam propozycję, napisz liścik skromny do koncernu VAG i powiedz im że świece sa niepotrzebne. Wspaniłomyślnie zgódź się na 10% kwoty od ich oszczędności w produkcji. Będziesz bogatym człowiekiem
Napisałeś "po przekręceniu kluczyka odczekać kilka sekund zakrecić i ma zapalać" Po co czekać kilka sekund? Możesz mi wyjaśnić? Grzać swiece?? No nie, przecież on są po to żeby je wymieniać.
A co do szyb, to ja nie skrobię. Trzymam w garażu. No chyba że garaż jest po to, żeby w razie czego mieć gdzie zimówki schować.
dlatego zimą zalecane jest aby przed wyjazdem popyrkał sobie troszkę (do momentu aż zacznie kulturalnie chodzić)
A kto tak zaleca ? :shock: Totalna bzdura. Należy od razu ruszyć i w stosunkowo szybkim czasie dojść do jak najwyższego biegu (stosownie do potrzeb ruchu). Auto lepiej "złapie" temperaturę optymalną, że o ekologii nie wspomnę. Walczmy z takimi archaicznymi stereotypami na Forum bądź co bądź motoryzacyjnym.
Pozdrawiam.
nie jestem specem od mechanicznych strony diesla - ostatnio czytałem o ecodrivingu później czytałem o życiu dwumasy - czy jazda na zimnych silniku na wysokim biegu nie zabija tej kosztownej wymiany - bo chyba looker nie sugerujesz aby od razu dawać w palnik na zimnym silniku ? - ja jestem zwolennikiem jednak popyrkania na luzie. Moj stary TDI potrzebuje paru chwil na zagrzanie - nie zawsze jest na to czas. Ale jak pochodzi chwile to lepiej sie później jeździ.
Ale jeśli dwu masa padnie to ecodrowing jest tylko bliżej ekolologii niż ekonomii
kazik4x4, Wiesz co, zapraszam Cie do Bielska. Stoi na ulicy Cieszynskiej pewne szare Lupo 2.0TDI BKD z wszczepionym EDC15. Tam swiece nie dzialaja i auto dziala :twisted:
A szybek nie skrobiesz, ani nie psikasz, bo jak rozumie jedziesz z domu gdzies i wracasz bez postoju.
Generalnie auta sa do dupy. Eko drajwing, jakies dwumasy, jakies swiece, turbiny i PO CO TO KOMU. Auto jest dla czlowieka, a nie czlowiek dla tej kupy blachy :twisted:
Wpadles na pomysl ze w tych silnikach SWIECE NIE DZIALAJA JAK TEMP OTOCZENIA WYNOSI WIECEJ JAK 5'C :?: Wiec co to zmienia jak jest -10'C, ze wal zrobi 5 obrotow a nie 1,5?? To jakas roznica :?:
kazik4x4, Wiesz co, zapraszam Cie do Bielska. Stoi na ulicy Cieszynskiej pewne szare Lupo 2.0TDI BKD z wszczepionym EDC15. Tam swiece nie dzialaja i auto dziala :twisted:
A szybek nie skrobiesz, ani nie psikasz, bo jak rozumie jedziesz z domu gdzies i wracasz bez postoju.
Wpadles na pomysl ze w tych silnikach SWIECE NIE DZIALAJA JAK TEMP OTOCZENIA WYNOSI WIECEJ JAK 5'C :?: Wiec co to zmienia jak jest -10'C, ze wal zrobi 5 obrotow a nie 1,5?? To jakas roznica :?:
Co do Lupo z modzonym sterownikiem - poczekajmy do zimy. Może odpali przy -15. Najwyżej jak nie będzie chciał, to kierowca wsiądzie, odpali laptopa, zmieni dawkę rozruchową i po kłopocie. :roll:
Nie skrobię, nie psikam - co poradzić, że w robocie też pod dachem trzymam.
Jaka różnica czy wał zrobi 1,5 czy 5 obrotów? Dla posiadacza niezbyt dobrego aku i z automatem to różnica dosyć duża))) :shock:
Również wszystkowiedzący? Gdzie tam. Wiem dokładnie 64z mniej niż Ty. Ja mam tylko "2x pomógł" :szeroki_usmiech
megon, nie zrozumieliśmy się - ruszać od razu i jechać normalnie, bez wysokich obrotow i na jak najwyższych biegach uwzględniając specyfikację techniczną auta. Ale jechać ! Nie "pyrkać".
Pozdrawiam.
Re: Dlaczego "zimny" diesel tak głośno "chodz
Zamieszczone przez opsia
Powiedzcie mi tak "łopatologicznie", dlaczego zimny silnik diesla, szczególnie zimą, tak głośno warkocze???. Oczywiście na początku, jak się rozgrzeje jest OK.
a dla czego jak przemarzniesz to zębami dzwonisz??? :P
W moich żyłach płynie etylina a sercem jest Turbina
A czy u mnie wszystko ok bo jak podgrzewam świece to świeci mi się kontrolka od świec tak z 3sekundy gaśnie odpalam auto przejadę parę metrów albo zaraz zgaszę i przed kolejnym odpaleniem kontrolka zaświeci się i zaraz gaśnie. Czy wszystko mam ok?
Tak ma być. Jeżeli silnik ma odpowiednią temperaturę, aby odpalić to świece zapalają się tylko na krótką chwilkę.
Ogólnie idea diesla polega na wtryskiwaniu paliwa porcjami, nie tylko w CR
Czy masz na myśli wtrysk wstępny, zasadniczy i dotrysk? Bo jeśli tak, to w pierwszych dieslach z pompami rzędowymi i rozdzielaczowymi sterowanymi krawędzią odcinającą był wyłącznie wtrysk zasadniczy. Wtrysk wstępny pojawił się dopiero w pompach (rozdzielaczowych) sterowanych elektrozaworem... A dotrysk, z tego co kojarzę dopiero w CR (w pompowtryskach wydaje mi się, że nie było).
Komentarz